Mija siódmy rok, od kiedy Miasto przejęło pałacyk na Zabobrzu oraz podjęło próbę jego wyremontowania i przeznaczenia na dom kultury. Dotychczas nie udało się skutecznie pozyskać na to pieniędzy, mimo wielu składanych wniosków.
- W ostatnim czasie już straciliśmy nadzieję, że coś w tym miejscu będzie się działo, ale pojawiła się publiczna informacja w mediach, że we wrześniu br. zagospodarowany zostanie chociaż park wokół zameczku, który po oczyszczeniu alejek i zamontowaniu urządzeń zabawowych będzie służył za miejsce spacerów i zabaw rodzin z dziećmi – mówi nasz Czytelnik, pan Adam. – Tymczasem minął wrzesień, w którym chyba dwa razy widziałem tam samochód Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. I wiele się nie zmieniło, poza tym, że teren wyścielony jest śmieciami i butelkami po alkoholu. Szyby w Zameczku są powybijane, a ogólny wygląd tego miejsca przeraża i napawa wstydem. Chyba nad tym obiektem ciąży jakieś fatum, którego nie można przełamać od lat ani w odniesieniu do samego obiektu, który czeka na rewitalizację, ani nawet w kwestii tak prostej rzeczy jak posprzątanie parku przy zameczku i postawieniu kilku urządzeń zabawowych - mówi rozgoryczony Czytelnik.
Pan Adam pyta też, dlaczego - mimo wcześniejszych zapowiedzi naszych włodarzy - we wrześniu br. nie rozpoczęto porządkowania i zagospodarowania terenu wokół zabobrzańskiego zameczku. Dlaczego na miejscu nic się nie dzieje? Czy w najbliższym czasie teren będzie zagospodarowywany? Czy w tym roku zostanie udostępniony mieszkańcom? Czy uporządkowanie alejek spacerowych wokół tego obiektu wymaga finansowego wsparcia zewnętrznego? Czy nie poradzą sobie z tym służby miejskie?
Rzecznik Urzędu Miasta w Jeleniej Górze Cezary Wiklik na te pytania odpowiada tak:
- Plany uporządkowania obszaru parkowego przy tzw. Zameczku mają swój harmonogram i będzie on realizowany. - Z ogólnych przepisów (ale też z decyzji konserwatora) wynika, że nie można podejmować żadnych prac w obszarze zadrzewień w terminie do 15 października ze względu na tzw. gniazdowanie ptactwa. Po tym terminie będą prowadzone prace – dodaje.
Natomiast rzecznik prasowy wykonawcy, czyli Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Zbigniew Rzońca dodaje, że tej jesieni MPGK na prośbę mieszkańców zabezpieczyło obiekt przed wandalami i wycięło część chaszczy, których usunięcie umożliwiało prawo.
- W tym roku pracownicy MPGK wykonali prace za 17 tys. zł. Zabezpieczyli budynek przed wandalami, oczyścili z krzaków część alejek spacerowych – wyjaśnia Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy jeleniogórskiego MPGK. – Główne prace dotyczące dalszego oczyszczania alejek, doświetlenia parku, ustawienia ławek i elementów zabawowych, wyremontowania bramy i zdjęcia siatki, tak by park był otwarty dla mieszkańców, zaplanowane są na pierwszą połowę przyszłego roku. Chcemy, by park został oddany mieszkańcom do czerwca 2019 roku. Na zagospodarowanie tego miejsca mamy w budżecie 150 tys. zł – dodaje Z. Rzońca.
Mieszkańcy dopytują jednak, dlaczego tego wszystkiego nie udało się zrobić w tym roku?
- Z jednej strony od 1 marca do 15 października trwa okres lęgowy ptaków, a z drugiej strony MPGK ma wiele zadań i musi ustalać sobie priorytety – odpowiada rzecznik MPGK.
Przypominamy, że obiekt został przejęty przez Miasto od Politechniki Wrocławskiej w 2011 roku. Pałacyk wraz z parkiem powstał jako rezydencja przemysłowca z Raszyc Maxa Erfurta, a po 1945 roku pełnił różne funkcje. Ostatnio mieścił się tu Zakład Badawczo-Wdrożeniowy Politechniki Wrocławskiej oraz biblioteka. Dotychczas, w 2015 roku, przeprowadzono remont dachu pałacyku.