Przygotowania do sobotniego biegu rozpoczęły się na wiele godzin przed godz. 10.00, na którą zaplanowano start zawodników z pierwszego sektora. Członkowie wszystkich teamów z FIS Marathon Cup oraz pozostali zawodnicy do ostatniej chwili czekali na to, jaka ostatecznie będzie pogoda, ponieważ w prognozach pojawiło się ryzyko opadów śniegu. A to mogło znacznie zmienić plan smarowania nart. Ostatecznie śnieg jednak nie spadł. Od początku na czele uformowały się dwie grupy liderów. U mężczyzn na czele biegli Czesi, Francuzi, Włosi i jeden Białorusin. U pań Estonka, Czeszka, Francuzka i Amerykanka.
Bieg nie należał do najszybszych, a to dlatego, że zawodnicy dość długo „czarowali” się na prowadzeniu.
U panów decydujący atak nastąpił w okolicach 40 kilometra. – Narty trzymały mi dobrze, ale jak przyszło do „pchania” (tzw. bezkrok – przyp. red.) Czesi byli nie do pokonania – opowiadał trzeci na mecie Francuz Benoit Chauvet. – Muszę trochę popracować na siłowni i wracam tu za rok.
Na ostatnich kilometrach było już wiadomo, że walka o zwycięstwo będzie wewnętrzną sprawą Czechów. Na ostatnią prostą Petr Novak wpadł kilka metrów przed Stanislavem Rezacem i nie oddał już prowadzenia do końca. – Największe podziękowania należą się mojemu zespołowi technicznemu. Smarowanie było idealne – mówił na mecie zmęczony, ale szczęśliwy zwycięzca.
Szczęśliwy był podwójnie. Wygrał Bieg Piastów po raz piąty. A dodatkowo umocnił się na prowadzeniu w cyklu FIS Marathon Cup.
U pań po dzisiejszym biegu mamy zmianę liderki FIS Marathon Cup. Na prowadzenie wysunęła się Estonka Tatjana Mannima, która wygrała dziś po pasjonującej walce z Klarą Moravcovą – zwyciężczynią Biegu Piastów sprzed dwóch lat. Różnica między nimi na mecie wyniosła zaledwie 4 sekundy. – Ciekawa trasa, bardzo dobrze zrobione narty. Jak się nie cieszyć – komentowała na gorąco Estonka.
Czwarta była dotychczasowa liderka FIS Marathon Cup, Amerykanka Holly Brooks. – Narty jechały i trzymały, ale za dużo pchania. Ręce wysiadają – mówiła na mecie. – Ale już wkrótce bieg w Szwajcarii, stylem dowolnym i liczę, że tam nadrobię straty punktowe w FIS Marathon Cup.
Dodajmy jeszcze, że Holly Brooks była dziś 39. w klasyfikacji generalnej. A jako, że to 39. edycja Biegu Piastów, należy jej się specjalna nagroda – najnowszy model rolek terenowych.
Wśród Polaków najlepsi byli dziś Paweł Klisz (10. open) oraz Emilia Romanowicz (9. open wśród pań). Niezwykle zadowolony na mecie był czwarty wśród Polaków, a 16. w klasyfikacji open – Robert Faron. – To mój życiowy sukces. Mam już ponad 40 lat a znalazłem się na 16. miejscu w najmocniej obsadzonym Biegu Piastów w historii. Do tego czwarte miejsce w mistrzostwach Polski – cieszył się biegacz z Zalesia.
- To mój najlepszy wynik od czterech lat - komentował na mecie Wiesław Dul, który w Biegu Piastów startuje od ponad 30 lat. Z pewnością wróci tu jeszcze wiele razy.
Wyniki biegu głównego tutaj: http://online.datasport.pl/results1397/