Największa w regionie impreza dla wielbicieli fryzowanych pudli, terierów, psów ras obronnych i ozdobych, tropiących i myśliwskich odbyła się w niedzielę na błoniach stadionu przy ulicy Lubańskiej.
Dwudziestu sędziów kynologicznych oceniało ponad osiemset psów pochodzących głównie z Polski. Liczna reprezentacja przyjechała także z Czech i Niemiec.
Psy były oceniane w kilku klasach wystawowych: szczeniąt, młodzieży, pośredniej, otwartej, użytkowej, championów i weteranów.
Zwierzęta są oceniane wg kryteriów: ogólne wrażenie psa i prezentera, pokaz, przestrzeganie kolejności zadań, panowanie nad psem, kontakt z psem oraz sprawność organizacyjna.
Na wystawie można było obejrzeć rasy znane i lubiane ale także zupełnie nie znane. Najwięcej zainteresowania zbudził pokaz tresury psów a także psi tor przeszkód.
Widzowie z dużym zainteresowaniem oglądali nie tylko konkursowe występy psich piękności, ale także zabiegi pielęgnacyjne przed występem.
– Taka wystawa to ogrom pracy dla właścicieli oraz ich pupilów. Niektóre rasy psów wymagają specjalnych zabiegów kosmetycznych i fryzjerskich, muszą być odpowiednio odżywiane i specjalnie trenowane – mówili organizatorzy.
<b> Męka na Lubańskiej </b>
Mankamentem, na który narzekali wszyscy, był kłopot z dojazdem w miejsce imprezy. Utrudniały go gigantyczne korki przy ulicy Lubańskiej, przy której – nieopodal – odbywała się coniedzielna giełda. Ludzie nie mogli wyjechać pojazdami z parkingów.
Lubańska, choć po remoncie, nie jest dostosowana do takiego natężenia ruchu. Kłopot z dojściem mieli także piesi, którzy narzekali na brak chodnika.
<b> Spełniając prośby szanownych Internautów, uzupełniamy relację o dodatkowe zdjęcia z wystawy. </b>