Stan taki tradycyjnie wywołał trwogę wśród służb odpowiedzialnych za „udrożnienie” traktów miejskich. O ile główne szlaki prezentowały się całkiem nieźle to rzadziej uczęszczane rewiry zapomniane tonęły w śniegu. Tak jednak jest zawsze, więc nie ma sensu się teraz rozwodzić nad tym dyżurnym tematem, który dręczy już kilka pokoleń … :-)
Stan dróg jeleniogórskich zapewne niewiele interesował w ten weekend dzieciaki, które z entuzjazmem powitały pierwszy śnieg. Bunkrowane w piwnicach sanki i narty znów ujrzały światło dzienne dzięki czemu najmłodsi mogli spożyć nadmiar swojej energii na okolicznych górkach i stokach.
Pierwszy śnieg ma też to do siebie, że niesamowicie wpływa na otaczającą nas rzeczywistość. W ciągu doby cały świat wokół nas zmienia się nie do poznania, okrywając się przy tym urokliwą aurą niecodzienności i podniosłości. Ta nieskazitelna biel pozwala dostrzec piękno miejsc, które na co dzień pozostają przez nas niezauważone lub przynajmniej niedocenione. Ten stan nie trwa jednak wiecznie i po kilku dniach staje się szarą monotonią dnia codziennego tak jak z każdym dniem szarzeje śnieg na ulicach.