Zarząd spółki „Orzeł” w Mysłakowicach z byłym prezesem Markiem Błażkowem na czele, został odwołany w miniony czwartek. Z zajmowanym stanowiskiem musieli się również pożegnać: wiceprezes Jacek Golonka oraz członek zarządu Józef Pradela.
Teraz na okres trzech miesięcy ich miejsce zajmą Rafał Czupryński i Marcin Szawłowski. Oficjalny powód odwołania byłego zarządu to niezadowalające wyniki osiągane przez spółkę. Co w rzeczywistości oznaczają?
„Orzeł” zaczął podupadać wskutek nieporadności zarządu – mówi były pracownik spółki proszący o anonimowość.
– Od dłuższego czasu firma miała poważne problemy finansowe. Całkowicie pogrążyły ją zaciągnięte kredyty, których spółka nie była w stanie spłacać. Przez lata wójt umarzał jej podatek, a kiedy prawo zaczęło tego zabraniać, Urząd Gminy Mysłakowice przejął część budynków, gdzie teraz znajduje się oczyszczalnia ścieków.
W ostatnim czasie pojawiły się masowe zwolnienia ludzi. Całkowicie zamknięto przędzalnię, a jej wyposażenie wywieziono na złom.
Czy to pierwsze oznaki „zestrzelnia” „Orła”? O tym napiszemy w najbliższym wydaniu naszego tygodnika Jelonka.com.