- Mieszkańcy osiedla, na którym mieszkam coraz częściej nie wrzucają śmieci do pojemników, ale obok nich - mówi nasz Czytelnik. Bałaganiarze podrzucają telewizory, komputery, a nawet meble. Dodatkowo przychodzą osoby, które wybierają ze śmieci złom, i wszystko co nim nie jest wokół rozrzucają. Nie mogę już na to patrzeć! Jeśli sami nie zadbamy o porządek, nie uczyni tego za nas żadna firma sprzątająca - apeluje nasz Czytelnik.
- Z taką sytuacją spotykamy się praktycznie codziennie – mówi rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Zbigniew Rzońca. - Mieszkańcy wyrzucają na śmietnik, przeważnie nocami, gdy nikt nie widzi, dosłownie wszystko: od opon samochodowych, przez stare meble po zlewozmywaki i wanny. Często po sprzątaniu nasz samochód nie zdąży dojechać na wysypisko, gdy osoby dbające o czystość, telefonują do nas z informacją, że znowu jest bałagan. Z jednej strony mamy ładne boksy śmietnikowe i przy chodnikach zadbane kosze, a z drugiej bałagan, nad którym bardzo trudno zapanować.
- Przypominam, że do PSZOK-u możemy oddawać bezpłatnie odpady, na przykład po remontach mieszkań czy stare meble. PSZOK przy ul. Wolności czynny jest także w soboty. Osobnym problemem są porozrzucane stare ubrania. Nie mieszczą się ona najczęściej w kontenerach wystawionych nie przez samorząd, lecz przez prywatne firmy. Leżą więc porozrzucane obok nich – dodaje rzecznik.