Modernizacja odcinka to założenie Euroregionu Nysa, który niemal od początku powstania stara się o uruchomienie połączenia zwanego Koleją Izerską, czyli reaktywacją linii do Jakuszyc i dalej – do Czech (Harrachov, Tanvald, Liberec) aż do Pragi. Linia ta działała do 1946 roku.
Maciej Gałęski z Euroregionu Nysa przekonuje, że pieniądze można by pozyskać z funduszy unijnych przy okazji remontu i modernizacji linii kolejowej Wrocław – Jelenia Góra (koszt półtora miliarda złotych!).
W założeniach instytucji są także starania o modernizację innych lokalnych linii kolejowych, aby zachęcić do korzystania z nich nie tylko „zwykłych” podróżnych, ale i turystów, zwłaszcza z Niemiec. Chodzi o elektryfikację części linii Zgorzelec – Lubań i otwarcie bezpośredniego połączenia z Goerlitz.
Na razie na planach się kończy i to od kilku lat. Euroregion ma świetne pomysły, tyle tylko, że poza zasięgiem realizacji.
Wprawdzie doprowadzono do częściowego oczyszczenia i naprawienia fragmentu torów z Harrachova do Jakuszyc i Szklarskiej Poręby dla Kolei Izerskiej. Zorganizowano nawet przejazdy pokazowe czeskim składem na tej linii, a w jednym z nich uczestniczył były minister transportu Tadeusz Syryjczyk.
W praktyce sprawa uruchomienia tej linii dla pasażerów utknęła w martwym punkcie. Co gorsze niszczeje odcinek Jelenia Góra – Szklarska Poręba, zwłaszcza po tym, jak Polskie Koleje Państwowe zlikwidowały wszystkie lokalne połączenia na tej trasie.
M. Gałęski ma nadzieję na zmianę stanowiska PKP w tej sprawie oraz dobre chęci dla ratowania regionalnego kolejnictwa. Ale dobrymi chęciami nikt jeszcze niczego nie zbudował. Tak zapewne będzie i tym razem.