Według danych Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze w roku 2015 było 26 wyjazdów związanych z pożarami samochodów. Rok 2016 to już 44 zdarzenia. Natomiast od początku 2017 roku do dnia dzisiejszego takich wyjazdów było już 36. To o 10 zdarzeń więcej, niż przez cały 2015 rok. Czy mamy powód do obawy, że coraz więcej samochodów jest podpalanych? Niestety takich informacji nie ma.
W większości takich przypadków przyczyna pozostaje nieustalona. Trudno jest stwierdzić przyczynę wybuchu ognia, szczególnie kiedy pojazd ulegnie całkowitemu zniszczeniu lub zniszczona zostanie jego większa część. A takich zdarzeń ostatnio było wiele. W maju w Karpaczu około godziny 2.00 spłonęło audi. 25 czerwca w Jeleniej Górze spłonął peugeot boxer, była godzina 1.00. 3 lipca o godzinie 2.00 spłonął volkswagen golf. 28 lipca około godziny 3.20 kolejny samochód osobowy w Jeleniej Górze, gdzie nie udało się ustalić przyczyny wybuchu pożaru. Natomiast 31 lipca około godziny 13.00 w Szklarskiej Porębie zapalił się samochód osobowy. W tym przypadku strażacy wykluczali podpalenie z racji pory dnia. To tylko kilka przykładów z ostatnich miesięcy dotyczących pożarów w naszym regionie.
Zauważyć można, że częściej pożary wybuchają w nocy lub we wczesnych godzinach rannych. W większości z nich nie udaje się ustalić przyczyny wybuchu ognia dlatego trudno wyciągać wnioski o podpaleniach. Samochody również dość często palą się samoistnie. Przyczyn samozapłonów jest mnóstwo. Mogą to być wady konstrukcyjne, źle wykonana naprawa (szczególnie kiedy właściciele naprawiają na własną rękę) lub zaniedbania ze strony właściciela (dość często niski poziom płynu w chłodnicy). Latem przyczyną pożaru może być np. rozgrzany katalizator. Aby zapobiec możliwości samozapłonu wskazane są częstsze kontrole pojazdów w wyspecjalizowanych zakładach diagnostycznych.