„Kameralne spotkanie w naszej Akademii” – tak zatytułowano kolejny z cieszących się niesłabnącą popularnością poranków muzycznych, na które Filharmonia Dolnośląska zaprasza melomanów od wieku żłobkowego do…. No właśnie: nie da się górnej granicy określić, bo podczas imprezy świetnie bawili się wszyscy, także starsi.
Tym razem radością muzykowania podzielili się z dziećmi i ich opiekunami uczniowie PSM I i II stopnia im. Moniuszki, którzy zasiedli na estradzie Filharmonii Dolnośląskiej w różnych orkiestrowych konfiguracjach. Od składu kameralnego aż po pełnię brzmienia orkiestry symfonicznej. Młodzi artyści pod batutą Maestry Eweliny Rożek wykonywali utwory właściwe ilości muzyków: od divertimenta „Eine kleine Nachtmusik” Mozarta, po suitę z baletu „Dziadek do orzechów” Czajkowskiego i współczesne pełne energii dzieła Edwarda Czernego.
Poranek animowali – jak zwykle z poczuciem humoru – Wiolinka i Basik, czyli Honorata Magdeczko-Capote oraz Jacek Paruszyński, aktorzy scen jeleniogórskich. Nie zabrakło zabawnych scenek z udziałem śmiesznych marionetek oraz przekomarzań, przez które przemycono treści całkiem poważne.
Co to jest batuta i partytura? Jakie zadanie ma dyrygent? Jakie grupy instrumentów grają w orkiestrze symfonicznej, a jakie – w kameralnej? Dzieci świetnie sobie radziły: wiadomości zdobyte podczas poprzednich poranków okazały się bardzo przydatne. Przy okazji Ewelina Rożek dyrygowała nie tylko orkiestrą, ale i publicznością, pokazując, jakie znaczenie ma „funkcja” dyrygenta. Nie zabrakło przy tym wtrętów „dydaktycznych” dotyczących filharmonicznego savoir vivre.
Krótko: fantastyczna przygoda z muzyką na żywo, która – czego można być pewnym – rozbudza w dzieciach przydatną pasję. Za lat kilka będą z nich dojrzali melomani, a kto wie – być może uczniowie szkół muzycznych, przyszli muzycy, wirtuozi i dyrygenci!
Kolejne spotkanie Akademii Młodego Melomana – 15 maja, jak na ten miesiąc przystało – jak na majówce. Organizatorzy już dziś poprosili, aby uczestnicy nie zapomnieli o słomkowych kapeluszach!