Wczoraj (10.08) w autobusie linii nr 12 na wysokości Ronda WOŚP na Zabobrzu doszło do ataku na kierowcę MZK. Na zakręcie przewrócił się wózek z dzieckiem, na co mężczyzna zareagował dużą agresją.
Jak się dowiedzieliśmy, autobus od strony szpitala z ul. Ogińskiego wjechał na rondo i tam wózek z dzieckiem upadł.
Kobieta stała koło wózka z dzieckiem, a mężczyzna przysypiał na siedzeniu. Oboje sprawiali wrażenie, jakby byli pod wpływem środków odurzających. Kobieta nie trzymała wózka i gdy autobus przejeżdżał przez rondo - wózek wywrócił się, a dziecko upadło. Matka podniosła dziecko, a ojciec dalej przysypiał. Następnie się ocknął - splunął, pokazał środkowy palec, podszedł do kierowcy i walił pięścią w drzwi, które następnie zniszczył i pobił kierowcę - opowiada Zbigniew Rzońca, rzecznik spółek miejskich.
Od razu zawiadomiono policję, ale gdy ta przyjechała, sprawcy napadu na kierowcę już nie było na miejscu. Kierowca przechodzi obdukcję, jest potłuczony, a po całym zdarzeniu źle się czuje psychicznie. Sprawę bada policja.
Jak mówi rzecznik, to pierwsze takie zdarzenie w tym roku, choć były dwa przypadki strzelania do kierowców z wiatrówki.