JELENIA GÓRA: Pobyt w schronisku dla trzeźwych i zdrowych

Bezdomni otrzymują nie tylko dach nad głową, ale również ciepły posiłek i ubranie. Jednak żeby skorzystać z tej pomocy trzeba być trzeźwym. Pewien pijany bezdomny w minionym tygodniu dwa dni z rzędu był zabierany przez policję z parku. Nie został przyjęty u św. Alberta. Strażnicy miejscy przywieźli też do schroniska niekomunikatywnego mężczyznę. Placówka zażądała badań lekarskich i odesłała do szptala. Człowiek ten wrócił do placówki z zaświadczeniem, że nic mu nie dolega.

- Nietrzeźwi są agresywni i nieprzewidywalni, dlatego nie możemy im pomóc. Bierzemy odpowiedzialność za naszych podopiecznych, dlatego jeśli mamy podejrzenie, że przywiezionej osobie może coś dolegać, prosimy o odwiezienie jej do szpitala, gdzie lekarz wystawi zaświadczenie. W schronisku przebywa około 90 osób, były jednak lata, kiedy mieliśmy 140 osób – powiedział nam w miniony piątek Andrzej Bednarski, kierownik Schroniska św. Brata Alberta w Jeleniej Górze. Cały czas schronisku potrzebne są ubrania i obuwie. Niezbędne są też materace.