- Ta szkoła zawsze była domem dla uczniów - powiedziała Zuzanna Kozyra, dyrektor tej placówki. – Wiem, co mówię bo sama jestem jej absolwentką. Nad jej wyjątkowością pracowali wszyscy i nauczyciele i cała społeczność siedlęcińska. Dzięki tej pracy, którą wszyscy wkładaliśmy i wkładamy, to miejsce jest czymś więcej niż szkołą. Często się zdarza, że dzieci po zakończeniu lekcji nie chcą iść do domu i zostają na różnych zajęciach pozalekcyjnych - podkreślała.
Niewątpliwie to co wyróżnia tę szkołę od innych, to jej patroni. Od 1996 roku placówka nosi imię Polskich Nauczycieli Tajnego Nauczania. Rąbka tajemnicy jak doszło do tego wydarzenia uchyliła ówczesna dyrektorka szkoły Krystyna Mojta. - W Klubie Byłych Polskich Nauczycieli Tajnego Nauczania była moja nauczycielka pani Stefania Szrajber. Dowiedziała się, że nauczam w tej szkole i w imieniu klubu zaproponowała, żeby nadać ten zaszczytny tytuł naszej szkole. Chętnie to zaakceptowaliśmy i tak po wielu staraniach, między innymi w kuratorium oświaty i u wojewody, udało nam się to zrealizować.
Część oficjalna miała miejsce w świetlicy wiejskiej, gdzie uhonorowano wielu przyjaciół placówki. - Są to bardziej podziękowania dla osób i instytucji, które przez te wszystkie lata nas wspierały i bez których nie bylibyśmy w stanie funkcjonować na takim poziomie jaki mieliśmy wcześniej i mamy teraz - powiedziała Zuzanna Kozyra.
Nagrodzeni zostali: płk Edward Jakubowski, Edward Dudek, Artur Smolarek, Ewa Niezgorska, Marian Tyka, Rada Rodziców, Kółko Rolnicze w osobach Andrzeja Grochali i Mieczysławem Laski.