Po zmianie siedziby stacjonowania, znacznie poprawią się warunki pracy pracowników pogotowia ratunkowego. Nie przyniesie to natomiast żadnych zmian dla pacjentów. Ilość zespołów będzie taka sama. Możliwe jest natomiast skrócenie czasu przejazdu karetek pogotowia. Wiele interwencji pogotowia kończy się bowiem właśnie w szpitalu.
Jak mówi dyrektor pogotowia, skróci się więc czas od zakończenia interwencji do przemieszczenia do miejsca stacjonowania, ponieważ ono będzie blisko SOR – u. Samo przygotowanie do przeprowadzki i jej częściowa realizacja trwała od dwóch lat i ma się sfinalizować z końcem września.
– Przeprowadzka wiąże się z koniecznością remontu obecnego obiektu, który zajmujemy z krótka przerwą od 1949 roku – mówi Dariusz Kłos, dyrektor pogotowia ratunkowego w Jeleniej Górze. – Jest to obiekt zabytkowy, nieprzystosowany do tego typu działalności. Dla stworzenia odpowiednich warunków dla zespołów i ambulansów trzeba byłoby więc poważnie zainwestować.
– Wspólnie z właścicielem uznaliśmy, że remont tego obiektu nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Zdecydowano, że opuścimy ten budynek, który zostanie prawdopodobnie wystawiony do sprzedaży, a ponieważ szpital również szukał możliwości racjonalnego wykorzystania swoich obiektów, których nie użytkował, pojawił się pomysł byśmy je wykorzystali. Po wstępnej analizie uznaliśmy, że jesteśmy w stanie wygospodarować tam miejsce dla trzech zespołów i administracji.
Obecnie w pogotowiu ratunkowym w Jeleniej Górze pracuje ponad dwieście osób.