Jak co roku, w Wielki Piątek po południu, w związku z wyjazdami świątecznymi, zaczęły się wzmożone kontrole policyjne na drogach. Na pobłażliwość funkcjonariuszy nie mogą liczyć kierowcy jeżdżący zbyt szybko i ci, którzy wsiadają za kierownicę po pijanemu.
Policjanci będą też jednak kontrolować stan techniczny samochodów, sposób przewożenia dzieci i to, czy podróżujący mają zapięte pasy.
Święta Wielkanocne są świętami rodzinnymi. Policja nie spodziewa się bardzo dużego ruchu, ale jest przygotowana na to, by w razie konieczności organizować objazdy czy rozładowywać korki. Funkcjonariusze będą więc również w tzw. newralgicznych miejscach, takich jak trasy wyjazdowe lub dojazdowe do miast.
Szczególny nacisk policjanci będą kłaść na sprawdzanie trzeźwości kierowców. Główna zasada: pijemy - nie jedziemy. Nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy po alkoholu wsiadają za kierownicę.
Policjanci apelują też do kierowców o szczególną ostrożność w okolicach kościołów. W Wielki Piątek, Wielką Sobotę i święta odbywać się będzie wiele uroczystości kościelnych, w których uczestniczyć będą tłumy wiernych.
Drogi, a także osiedla, parki, okolice kościołów będzie patrolować ok. 10 tys. policjantów. Wspomagać ich będą funkcjonariusze po cywilnemu, a w Warszawie, Katowicach i w województwie małopolskim - także żandarmeria wojskowa.
W "lany poniedziałek" funkcjonariusze będą zapobiegać chuligańskim wybrykom. Jak podkreślają, Polacy nie powinni zapominać, że zabawa ma pewne granice i oblewania ludzi czy samochodów wodą może skończyć się mandatem, a nawet - w sytuacji gdy dojdzie do uszczerbku na zdrowiu lub zniszczenia ubrania czy auta - w sądzie.
W ubiegłym roku w święta wielkanocne doszło do 367 wypadków, w których zginęło 26 osób, a 523 zostały ranne. Zatrzymano 1744 nietrzeźwych kierowców.
