Taką zawartość odkryli celnicy z jeleniogórskiej Grupy Realizacyjnej w jednej z podejrzanych przesyłek nadanych ze regionów wschodnich Polski. Adresatką była jedna z mieszkanek Zgorzelca. To do jej rąk miał trafić „towar”, z którego można uzyskać tak zwaną polską heroinę, silny narkotyk.
Mundurowi namierzyli wskazaną w adresie osobę i dokonali przeszukania jej mieszkania. Ku zaskoczeniu – nic nie znaleźli. Sprawa wydaje się o tyle tajemnicza, że zarówno odbiorca jak i nadawca „narkotykowej” paczki mieli takie same nazwiska.
W dodatku osobie, której paczkę przesłano, nie był znany nikt o personaliach nadawcy i nie spodziewała się ona żadnej przesyłki.
Od kogo rzeczywiście makowa słoma pochodzi i do kogo miała trafić, postara się ustalić policja w prowadzonym postępowaniu. Zawartość paczki zabezpieczono jako dowód rzeczowy w postępowaniu karnym.