- Bardzo się cieszę, że ludzie, którzy dzisiaj przyszli pomagają mi zdobyć mój Everest – powiedział Roman Geftasewicz, który przyznał, że nie widział wcześniej tego spektaklu. - Sam tytuł przedstawienia skłania mnie do tego, żeby całą sytuację określić pewną metaforyką – mówił Romek. - Teatr Norwida bardzo chętnie zgodził się zagrać dla mnie. Dziękuję dyrektorowi Jędrzejasowi za pomoc – dodał Roman Geftasewicz.
Sztuka Radosława Paczochy w reżyserii Piotra Jędrzejasa grana jest od końca października ubiegłego roku, kiedy to miała swoją premierę. Bohaterowie zarówno bawią, jak i wzruszają, ale przede wszystkim skłaniają do myślenia. Zdarzają się bowiem pasje, których inni nie rozumieją – pytają dlaczego to robisz? Dlaczego ryzykujesz? Człowiek jednak od początku przekraczał granice, co przekładało się na rozwój cywilizacji. Pokonując własne bariery sprawiamy, że robimy coś wyjątkowego.
Opowieść o życiu, pasji i trudnych wyborach każdy widz może zinterpretować na własne potrzeby. Tak też zrobił Romek – dla niego pokonanie choroby to jak zdobycie Everestu.