Wymiana chodników wymaga tam jeszcze wielu prac, a do planowego terminu zakończenia robót zostało zaledwie cztery dni.
Od początku sierpnia mieszkańcy musieli omijać to jedną, to drugą stronę chodnika ulicy Nowowiejskiej. Jeleniogórskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, które zajmuje się naprawą ulicy, zapowiadało koniec utrudnień na połowę października.
Teraz wiadomo już, że prace potrwają przez następne dwa tygodnie.
Rozkopane chodniki nie były jedynym problemem mieszkańców. Przez dwa tygodnie nie było oświetlenia tej ulicy, bo jeden z pracowników przeciął koparką kable. Okazało się to kłopotem nie tylko dla mieszkańców.
– Prace wstrzymywała nam energetyka – tłumaczy Mieczysław Laska, kierownik Jeleniogórskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych.
Szukano środków na zamontowanie nowego kabla pod chodnikiem, a nie jak to było do tej pory w zielniku. Zainstalowany tam przewód wypierany jest przez rozrastające się korzenie drzew. – Okazało się, że kabel zostanie tam, gdzie jest a my straciliśmy czas – dodaje M. Laska.
Dodatkowe dwa dni ekipa straciła z winy dostawcy materiałów, który opóźnił dostawę.
Przy wymianie chodników pracuje szesnaście osób. Dziennie mogą położyć około trzysta metrów nowej kostki. Jeśli pogoda dopisze, nawierzchnia ma się pojawić końca tygodnia. Najwięcej czasu pochłania jednak roboty wykończeniowe.
Ekipa stara się, jak może. Mieszkańcy są sceptyczni, czy uda jej się zdążyć na czas.