W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas z letniego na zimowy. „Przedłużymy” dobę o godzinę.
To dobra wiadomość dla tych, którzy lubią dłużej pospać. Gorsza dla podatnych na jesienną depresję i wcześniej zapadające ciemności. Szarówka i mrok ogarną ulice już o godz. 17.
Bezprecedensową akcję zainicjował dziennik „Fakt”, który nawołuje swoich czytelników do popisania listu do premiera Donalda Tuska z apelem o zaniechanie „manipulacji” czasem. Gazeta argumentuje, że przepis, który nakazuje zmiany czasu w ostatnie weekendy marca i października jest archaiczny. Nie ma podstaw także argumentacja, że zmiany te przynoszą oszczędności.
Specjaliści z zakresu energetyki potwierdzają, że zużycie energii wcale nie maleje. Cofnięcie wskazówek o godzinę wywiera tymczasem niekorzystny wpływ na samopoczucie ludzi. Czy rząd ugnie się pod naciskiem czytelników tabloidu, którego apel popierają, między innymi, aktorka Beata Tyszkiewicz, „dyrygent” Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak i językoznawca Jerzy Bralczyk? Pokaże przyszłość.