Na terenach Karkonoskiego Parku Narodowego dawno nie było tak niskiego poziomu wody w górskich potokach. Nie stanowi to bezpośredniego zagrożenia dla lasów, ale sytuacja jest poważna. – W wielu miejscach z natury wilgotnych, jest bardzo sucho, a rzeka Kamienna płynie bardzo wąskim strumieniem – mówią pracownicy KPN.
Nie lepiej jest z poziomem wód w Bobrze. W niektórych miejscach można przejść rzekę suchą stopą. Wędkarze obawiają się o to, co stanie się z rybami.
– Po zatruciu Kamiennej w Piechowicach kwasem przez hutę Julia, teraz może nastąpić przyducha, czyli niedotlenienie wody, co spowoduje śnięcie ryb – zauważa Mirosław Kowalczewski, jeden z okolicznych wędkarzy.
Spacerowicze, którzy przechadzają się Borowym Jarem, mówią, że w Jeziorze Modrym jest bardzo dużo ryb. – Tu mają więcej wody, więc zapewne spłynęły z rzeki – twierdzi Leszek Domagała. Zauważył klenie, które polują na żer tuż pod powierzchnią akwenu. Z mostu widać także spore okonie i płocie.
Jednak na wędkę słabo biorą. – Jest za gorąco – podkreślają wędkarze, którzy liczą na zwiększoną aktywność ryb po zmianie pogody.
Synoptycy nie przewidują solidnych opadów deszczu na najbliższe dni, choć nie wykluczają, że może popadać przelotnie i pogrzmieć. Na pewno nie wpłynie to znacząco na poziom wód w rzekach i strumieniach.
Strażnicy leśni przypominają, że – ze względu na suszę – obowiązuje zakaz wstępu do niektórych lasów. W Jeleniogórskiem jest tak w nadleśnictwach w Świętoszowie, Ruszowie, Pieńsku, Węglińcu i Bolesławcu.
W całym regionie obowiązuje też ciągle trzeci najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.