REGION: Poszedł w góry. Wyłączył telefon
Aktualizacja: 20:06
Autor: TEJO
O zaginięciu zaalarmowała zaniepokojona rodzina narciarza. Poszukiwania utrudniał fakt, że mężczyzna jadąc na narty, wyłączył telefon komórkowy. Ratownicy nie mogli turysty namierzyć. Dodatkowo było bardzo zimno: minus dwadzieścia stopni Celsjusza.
Do akcji ruszyli ratownicy na pięciu śnieżnych skuterach – doniósł portal iDNES.cz. W takich warunkach narciarzowi groziła śmierć z wychłodzenia organizmu. Działania przerwała wiadomość, że turysta… odnalazł się. Wrócił do domu pięć godzin później i – jak się okazało – o włączeniu telefonu komórkowego zapomniał.
Jak informuje iDNES.cz akcja kosztowała 10 tysięcy koron. Nie jest wykluczone, że zapłaci… turysta: w Republice Czeskiej obowiązują bowiem bardziej restrykcyjne przepisy w tym względzie. Tym bardziej, że – jak czytamy – budżet HS uległ w tym roku zmniejszeniu. Podobnie zresztą jak i finanse rodzimego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uszczuplone o część wpływów z biletów wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego.