Szczypiornistki KPR–u Jelenia Góra poniosły drugą porażkę w PGNiG Superlidze. W sobotnim starciu w Kielcach podopieczne Michała Pastuszko uległy miejscowej Koronie 23:25.
Poprzedni sezon napawał optymizmem przed tym meczem, bowiem oba wyjazdowe spotkania w Kielcach jeleniogórzanki wygrały. W meczu 2. kolejki sezonu 2018/2019 walka o punkty trwała niemal do ostatnich sekund, jednak tym razem lepsze okazały się kielczanki.
Podopieczne Michała Pastuszko rozpoczęły mecz bardzo dobrze. W 10. minucie na tablicy wyników było 1:4, ale z biegiem czasu miejscowe doskoczyły i w 19. minucie było już 6:6. Chwilę później KPR odskoczył na dwie bramki, ale przed przerwą przewaga stopniała do jednego trafienia.
Po zmianie stron to gospodynie przejęły inicjatywę i od stanu 15:14 odskoczyły na 18:14. Żółto-niebieskie jednak nie poddały się i mozolnie odrabiały straty. W 47. minucie Korona prowadziła już tylko 19:18 i do ostatniej minuty wynik oscylował wokół 1-2 bramek przewagi ekipy Pawła Tetelewskiego. Gdy w 52. minucie przy stanie 22:21 na ławkę kar powędrowała najlepsza snajperka Korony - Honorata Syncerz, wydawało się, że będzie to moment przełomowy, jednak miejscowe wytrzymały ciśnienie i utrzymały przewagę do samego końca. Ostatecznie Korona Handball Kielce zwyciężyła 25:23.