Teraz francuska prokuratura chce postawić zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci pracownikom amerykańskich linii Continental Airlines. Śledczy chcą także oskarżyć dwóch Francuzów, którzy odpowiadali za konstrukcję zbiorników z paliwem we francuskim concordzie. Szerzej o tym pisze piątkowa Polska Gazeta Wrocławska.
To oni mieli być winni zaniedbań, które doprowadziły do tego, że Concorde rozbił się kilka minut po starcie. Wcześniej zahaczył o kawał tytanowej blachy, która odpadła z samolotu wspomnianych linii, startującego kilka minut przed odrzutowcem.
Metal przebił oponę concorde’a, wskutek czego wybuchł pożar w silniku. Samolot runął na hotel w Gonesse, gdzie zatrudnione były Polki odbywające praktykę we Francji.
Zarówno pasażerowie, głównie emeryci z Niemiec, jak i obsługa hotelu zginęli na miejscu wskutek eksplozji maszyny.
– Rodziny Ewy Lipińskiej i Pauliny Sypko, dziewcząt, które zginęły w Gonesse, uważają, że sprawa jest zamknięta i nie chcą do niej wracać – nadmienia Polska Gazeta Wrocławska.
Ofiary były uczennicami Zespołu Szkół Ekonomiczno-Turystycznych w Jeleniej Górze. Po dramacie, w szkole – mimo trwających wakacji – ogłoszono żałobę. Koleżanki i koledzy zabitych uczennic długo nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Ewa była jeleniogórzanką, a Paulina pochodziła z Rakowic Wielkich koło Lwówka Śląskiego.