Piłkarki ręczne MKS Karkonoszy Jelenia Góra wczoraj zdobyły tytuł mistrza I ligi - olbrzymie gratulacje za udany sezon - napisał na swoim profilu facebookowym Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry. Post pojawił się na następny dzień po sukcesie szczypiornistek. Kibice liczyli, że w ślad za tym idą konkretne działania, aby Jelenia Góra ponownie była promowana na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, czyli w PGNiG Superlidze. Do dzisiaj (27.05) włodarz miasta nie spotkał się z zawodniczkami i trenerką - na jutro planowane było takie spotkanie, ale zostało odwołane i prawdopodobnie odbędzie się w innym terminie. Co istotne, nie ma już szans, aby sukces sportowy został zwieńczony sukcesem organizacyjnym, bowiem do 30 kwietnia zarząd klubu MKS Karkonosze Jelenia Góra nie złożył do Związku Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP) dokumentów sygnalizujących chęć awansu do Superligi.
Korzystając z okazji, przy niedawnej konferencji prasowej w Ratuszu, zapytaliśmy prezydenta o sprawy związane z klubem, którego głównym sponsorem jest Miasto Jelenia Góra. Poniżej zamieszczamy zapis rozmowy z prezydentem.
Gratuluję dziewczynom - to duży sukces. Ukłony dla trenerki i kadry trenerskiej. To efekt budowania od podstaw, znaczna część zawodniczek szkolona była u nas - powiedział na wstępie Jerzy Łużniak.
Miasto potrafi dołożyć 7,5 mln zł do remontu 900 metrów al. Wojska Polskiego, ale w odpowiednim momencie nie deklarowało, że w przypadku awansu Karkonoszy jest w stanie dołożyć kilkaset tysięcy do sportu.
To są inne pieniądze. To są wydatki inwestycyjne, które nie obciążają budżetu miasta w wydatkach bieżących, a to byłby wydatek bieżący - to jedna rzecz. Ale tutaj nie chodzi o pieniądze, tylko przede wszystkim o organizację. Dziwię się, że tylko spółki mogą funkcjonować w tym sporcie. Tczew się wycofał, wiele miast się wycofało, bo nie są w stanie spełnić absurdalnych warunków - uważa prezydent miasta.
W profesjonalnym sporcie tak to wygląda. Czy jeleniogórscy sportowcy mają mieć ambicje, czy przyzwyczaić się do stagnacji?
Czekamy aż piłkarze nożni wejdą do III ligi i tam nie trzeba spółki. Trzeba rozsądnie patrzeć na to - odpowiada J. Łużniak.
W wyższych ligach piłkarskich już potrzebna jest spółka - to stadnard w wielu dyscyplinach - odpowiadamy. Sport to też promocja miasta. Czy maksimum sportowych ambicji Jeleniej Góry to III liga (de facto czwarty poziom rozgrywek) piłki nożnej? - dodajemy.
Tu nie ma winnych. Organizacyjnie klub nie jest przygotowany - stwierdził prezydent.
Na przygotowanie organizacyjne były dwa lata - przypominamy.
To proszę rozmawiać z klubem - odpowiedział Jerzy Łużniak, który w Urzędzie Miasta Jeleniej Góry jest szefem... prezesa klubu.
W kolejnych artykułach przedstawimy m.in. wywiad z Janem Biłykiem - byłym wiceprezesem KPR-u Jelenia Góra, a obecnie wiceprezesem Dolnośląskiego Związki Piłki Ręcznej. Do sprawy odniósł się również radny Hubert Papaj, o czym również w osobnym artykule.