Od dekady, co jakiś czas do przestrzeni publicznej wraca temat pożyczki (3,5 mln zł), jaką w 2012 roku spółka Wodnik udzieliła spółce Tanie Mieszkanie. Jak się dowiedzieliśmy, po 11 latach złożono w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
W czwartek (9 marca) Prezydent Jeleniej Góry złożył zawiadomienie do prokuratury o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa przez urzędnika. Chodzi o działania z 2012 roku, kiedy to Hubert Papaj był zastępcą prezydenta Jeleniej Góry – Marcina Zawiły. Jak się dowiedzieliśmy, dotyczy to możliwości przekroczenia uprawnień w związku ze słynną przed laty pożyczką – 3,5 mln zł ze spółki Wodnik do spółki Tanie Mieszkanie (spółki-córki Jeleniogórskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego).
Zdaniem prawników w Urzędzie Miasta, to było przekroczenie uprawnień przez urzędnika. W 2012 roku ówczesny zastępca prezydenta na zgromadzeniu wspólników przekroczył swoje uprawnienia. Nie miał upoważnienia, a polecił spółce miejskiej przekazać pożyczkę na jeszcze nieistniejącą spółkę – argumentuje Jerzy Łużniak.
O komentarz poprosiliśmy ówczesnego zastępcę Marcina Zawiły - Huberta Papaja.
Po pierwsze, Urząd Miasta jest niekwestionowanym liderem pod względem liczby obecnie toczonych postępowań - z tego, co wiemy jedno postępowanie zostało wszczęte na wniosek Najwyższej Izby Kontroli, a drugie dotyczy kwestii przydziału mieszkań komunalnych. Druga rzecz, to - jeżeli dzisiaj Jerzy Łużniak mówi o sprawie z 2012 roku to w moim odczuciu to pokazuje szybkość działania pana prezydenta, który w zarządzie miasta jest już blisko 10 lat i przypomniał sobie o jakiejś sprawie z 2012 roku. Traktuję tę sprawę jako polityczną - powiedział Hubert Papaj, który obecnie jest radnym w opozycji do Jerzego Łużniaka. - Cieszę się, że wszystkie kwestie będą ostatecznie wyjaśnione. Uważam, że wszystkie działania, jakie podejmowałem w każdej pracy - były zgodne z prawem i jestem najbardziej zainteresowany, żeby każda sprawa została jak najszybciej i jednoznacznie wyjaśniona - dodał H. Papaj, który przypomina, że w 2014 roku, gdy prezydentem był Marcin Zawiła, a jego zastępcą Jerzy Łużniak, zostało złożone zawiadomienie do prokuratury na działanie Huberta Papaja w sprawie gruntów, ale ostatecznie nie dopatrzono się winy w działaniu byłego zastępcy włodarza miasta i sprawę umorzono.