Wtorek, 7 października 2008, 17:27 Aktualizacja: Środa, 8 października 2008, 8:16 Autor: Mar
Baner z okazji 900–lecia pojawił się przed placem Ratuszowym dopiero we wrześniu, choć oficjalna inauguracja obchodów urodzin miasta odbyła się w marcu (występ francuskiej grupy Malabar)
Fot. TEJO
Wykryto wtyczkę adblock lub inną metodę blokowania reklam.
Nie lubisz reklam? Rozumiemy to.
Jednak Portal utrzymuje się głównie z tego źródła.
Dlatego proponujemy zakup subskrypcji, która pozwala na wyłączenie reklam.
Kupując subskrypcję pomagasz dzieciom z jeleniogórskich domów dziecka.
Podsumowaniu obchodów 900–lecia Jeleniej Góry poświęcono część 37. posiedzenia rady miejskiej. Radni zebrali się raz jeszcze po porannym, nadzwyczajnym posiedzeniu – tym razem już na zwykłych obradach bez gorących tematów galerii handlowych.
Naczelniczka wydziału promocji i informacji Katarzyna Młodawska mówiła o udanych – jej zdaniem – obchodach jubileuszu Jeleniej Góry. Jak wynikało z przygotowanego raportu wszystkie punkty planu obchodów okazały się sukcesem, a jeśli nawet były jakieś niedociągnięcia to jedynie drobne. - Z Jelenią Górą będą się kojarzyć pierniki czy dukaty wybite z okazji okrągłej rocznicy – usłyszeli radni.
Ci z kolei nie podzielili optymizmu pani naczelnik. – Piernik kojarzy się raczej z Toruniem, a dukaty pod lokalnymi nazwami wybija się w całej Polsce – ripostowali. – Mam wrażenie, że ta sesja to ciąg dalszy Kabaretonu, tylko że wtedy śmiali się wszyscy, a teraz tylko niektórzy – ripostował Cezary Wiklik, przewodniczący komisji kultury.
Również inni mówcy dali dowód, jak bardzo ich opinie różne są od raportu przedstawionego przez naczelnik Młodawską. Radny Wiesław Tomera wyraził na przykład wielkie rozczarowanie tym, że nie udało się wyprodukować zapałek z wizerunkiem miasta. – To byłaby świetna promocja miasta – przekonywał.
Jednak z tej dyskusji niewiele wynikło, radni wysłuchali, odbyła się dyskusja i na tym koniec.
Ważniejsze, ale bardzo czasochłonne i pozbawione słownych potyczek było uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy Cieplice. Tylko w jednym momencie wszystkich zelektryzowała możliwość ograniczenia funkcji dla inwestora, który kupił dawną szkołę Fampy i zamierza postawić tam obiekt handlowy. Po dyskusji radni jednak tego nie zrobili.
Plan został przyjęty jednogłośnie.