Piłkarzom obu drużyn udzieliła się atmosfera derbów, nie odstawiali nogi, walczyli o każdy centymetr boiska, a mecz obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Po 30 minutach gry wynik otworzyli gospodarze po strzale Pawła Niemienionka. Włókniarze nie cieszyli się długo z prowadzenia, zaledwie 5 minut później silnym uderzeniem sprzed pola karnego odpowiedział Adrian Szónung. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część goście zdobyli drugą bramkę, tym razem na listę strzelców wpisał się Radosław Kurek.
W drugiej połowie Giebułtów kontynuował dzieło zniszczenia. W 49 minucie meczu ręką w polu karnym zagrał Jabłonowski i sędzia wskazał na 11 metr. Karnego na trzecią bramkę dla swojego zespołu zamienił Mariusz Chlabicz. Stłamszonych mirszczan dobił w 54 minucie Radosław Kurek. To było drugie trafienie tego zawodnika. Pod koniec gospodarze się wrócili do gry, szukali szans, a te kolejno marnowali Górgul i Morzecki. Ten drugi przełamał się w 91 minucie i ładnym, technicznym uderzeniem w lewy róg pokonał bramkarza gości. Włókniarz Mirsk 2, Sudety Giegułtów 4.
Włókniarz Mirsk po słabej rundzie wiosennej utrzymał się w IV lidze, kończąc sezon na 10 miejscu. Sudety Giebułtów, tegoroczny beniaminek, zajął 7 lokatę.
PH Sawczak Włókniarz Mirsk – Sudety Giebułtów 2:4
Bramki: 1:0 P. Niemienionek (31'), 1:1 A. Szónung (36'), 1:2 R. Kurek (46'), 1:3 M. Chlabicz (49'), 1:4 R. Kurek (54'), 2:4 B. Morzecki (91').
Żółte kartki: J. Dasiak, P. Krzesiński.
Widzów: 600
Włókniarz: Witczak – Morzecki, Ł. Niemienionek, Zyner, Jabłonowski, Badura, Górgul, Wichowski, P. Niemienionek, Kowalski, Dasiak oraz Swarzyński, Grygiel, Szkudlarek, Jędrzejczak, Żukowski.
Sudety: Bursacki – Krzesiński, Andruchów, Tyszkowski, Chlabicz, Taran, Castek, Turek, Kurek, Mockało, Schónung oraz Michno, Makowski, Szajwaj, Ciota.