Po informacji przekazanej nam przez Stowarzyszenie Miłośnicy Cieplic, które zareagowało w ten sposób na sygnał jednego z ciepliczan, udaliśmy się na ulicę Jagiellońską, spodziewając się zobaczyć kolejne miejsce cięcia dokonanego na starych drzewach w strefie „A” uzdrowiska.
Przypomnijmy: w lipcu podobna sprawa zbulwersowała niektórych mieszkańców ul. Zakopiańskiej, a sprawę wycinki starych drzew SMC zamierza przekazać do prokuratury.
W środę na miejscu okazało się, że nie jesteśmy w stanie odnaleźć żadnego pnia ze świeżymi śladami piły. Powodem zamieszania był stary korzeń, usunięty z terenu prywatnego. Nie istnieje zakaz usuwania pozostałości po drzewach.
Właścicielowi terenu nie ma czego zarzucić – usunął on martwy korzeń, a nie całe drzewo. W dodatku wewnątrz od strony płotu posadził siedemdziesiąt sadzonek iglaków. Po całym zamieszaniu nasuwa się pytanie: czy po burzy wokół wycinanych drzew ciepliczanie nie są zbytnio przewrażliwieni na punkcie terenów zielonych?
– Z dwojga złego lepiej przesadzić w tę stronę, niż całkowicie zignorować problem – usłyszeliśmy w rozmowie z mieszkańcami Cieplic.