Tak było dziś (niedziela) na przystanku przy Podwalu. Pasażerowie, którzy przyzwyczaili się już od działającej od grudnia ubiegłego roku nowinki i nawet ją polubili, tym razem musieli zerknąć w tradycyjny rozkład jazdy, bo elektroniczne „cudo” pokazywało czysty ekran…
Wprawdzie Miejski Zakład Komunikacyjny zastrzegał, że nowość może płatać figle, bo była w trakcie rozruchu, jednak po prawie dwóch miesiącach funkcjonowania wciąż do doskonałości sporo systemowi brakuje.
System, który pozwala na podanie rzeczywistego czasu przyjazdu autobusu na przystanek oraz na monitoring punktualności autobusów, został wprowadzony dzięki dofinansowaniu projektu modernizacji usług przewoźnika z funduszy unijnych programu RPO (40 procent z ponad dwóch milionów dwustu tysięcy złotych). Za te pieniądze uzupełniono tabor MZK o pięć nowych autobusów marki Solaris. Unowocześniono także myjnię autobusową na terenie zajezdni przewoźnika.