– Przedstawiciele korporacji taksówkarskich twierdzą, że bardzo często są świadkami aktów wandalizmu, wypadków, kolizji i innych sytuacji niebezpiecznych dla ich klientów lub innych mieszkańców miasta – pisze poseł Marcin Zawiła do komendanta miejskiego policji insp. Zbigniewa Ciosmaka.
Parlamentarzysta podkreśla, że dotychczasowa forma komunikacji poprzez dyspozytorkę wydłuża czas interwencji. Pożądaną by była możliwość bezpośredniego zaalarmowania policjantów w przypadku zauważenia zagrożenia. Wpłynęłoby to z pewnością na skuteczność interwencji oraz przyczyniłoby się do poprawy poczucia bezpieczeństwa. – Jestem przekonany, że w wielu przypadkach w ten sposób można by uratować ludzkie życie – dodaje poseł Zawiła.
Czy komenda policji przychyli się do tej sugestii? Nie wiadomo. Faktem jest, że policyjne łącza bywają przeciążone, a informacja o zagrożeniu i tak trafi najpierw do dyżurnego, który dopiero wyśle patrol na interwencję. Z drugiej strony w dobie telefonii komórkowej jest możliwość natychmiastowego wezwania pomocy, o ile numer 997 nie jest zajęty, co też zdarza się dość często.