Pierwsza sprawa dotyczy kontrowersyjnej uchwały za zajęcie pasa drogowego. Radni podwyższyli opłaty od nowego roku, z 10 groszy do złotówki. Nie zdawali sobie jednak sprawy, że uchwała dotknęła najbardziej tych, którzy w pasie drogowym legalnie wybudowali np. schody prowadzące do lokalu.
Takich przypadków w mieście jest mnóstwo. Przykładem może być właściciel kwiaciarnii przy ul. 1 Maja. Płacił do tej pory ponad 300 złotych rocznie za schody, w tym roku przyszedł rachunek na ponad trzy tysiące złotych!
– Nie wiedzieliśmy, że ta opłata ma takie konsekwencje, nikt nam o tym nie mówił w ubiegłym roku, przedstawiając projekt – mówił radny Józef Zabrzański i obiecał, że błąd wkrótce zostanie wyprostowany.
I został, na dzisiejszej (wtorek) sesji. Rozdzielono opłaty w ten sposób, że właściciele sklepów zapłacą dziennie nie złotówkę, a 15 groszy za metr kwadratowy zajętej powierzchni.
- Docelowo chcemy, by takie budowle jak np. schody wyłączyć w ogóle z pasa drogowego. Wówczas nie będzie takich problemów. To jednak zajmie trochę czasu – powiedział zastępca prezydenta Jerzy Łużniak.
Radni podjęli też decyzję o likwidacji Jeleniogórskiego Ośrodka Doradztwa Metodycznego, znajdującego się przy ul. Leśnej. Placówkę próbowała ratować radna Grażyna Malczuk. – Ten ośrodek działa i szkoli nauczycieli – mówiła. Jednak radni nie dali się przekonać. JODM przestanie istnieć 31 sierpnia 2008r.
Na dzisiejszej sesji po raz pierwszy radni głosowali za pomocą elektronicznego systemu konferencyjnego. Kłopotów było sporo. Radni mieli problemy np. z obsługą sprzętu, a i zdarzało się, że nawet jak zgłosili się do dyskusji, to ich mikrofony nie włączały się. – Pierwsze koty za płoty – mówili.
– Taki system to dobra sprawa, ale kilka rzeczy trzeba dopracować – uważa Jerzy Pleskot, radny oraz przewodniczący rady poprzedniej kadencji. – Niektóre wystąpienia powinny odbywać się na stojąco, żeby sesja nie straciła charakteru uroczystości. No i podczas głosowań powinno być wyraźnie rozdzielone, kto jest za, kto przeciw, a kto się wstrzymuje.
Dzisiaj głosowano tak, że przewodniczący otwierał głosowanie i każdy wciskał przycisk, który chciał.