Ratownicy GOPR wyjechali do pomocy czterem osobom, które osunęły się z czerwonego szlaku w okolicach Wielkiego Szyszaka (niedaleko Śnieżnych Kotłów).
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwie osoby o własnych siłach wróciły na szlak. Jest to letni szlak, zamknięty zimą.
- Można tylko przypuszczać, że te osoby chciały skrócić drogę, bo zimowe obejście Szyszaka znajduje się aż po czeskiej stronie - słyszymy.
Dwie kolejne osoby zsunęły się po zmrożonym zboczu. Nie jest ono tak strome jak zbocze Śnieżki, więc nie zginęły, ale odniosły poważne obrażenia. Konieczne było użycie helikoptera.
Czytaj więcej:
Seria wypadków
Czytaj więcej:
Śnieżka widziała już niejedną śmierć
Czytaj więcej:
Utknęli w zamieci