Oględziny nowej siedziby, do której prezydent miasta planuje przenieść z budynku przy ulicy Grabowskiego Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych, odbyły się w miniony czwartek z udziałem trzech przedstawicieli organizacji pozarządowych.
– Smutek zastał nas wewnątrz tego kompletnie wyeksploatowanego obiektu. Nie dotyczył to kondycji tego budynku, ale braku szacunku władz Jeleniej Góry dla ruchu inwalidzkiego, dla próby integracji tego środowiska i dla samych osób niepełnosprawnych, których w Jeleniej Górze jest 17 procent niepełnosprawnych czyli około 25 tysięcy osób – mówi Stanisław Schubert, prezes Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych w Jeleniej Górze.
Do największych 12 mankamentów wskazanego obiektu niepełnosprawni wymieniają: zagrażające katastrofie budowlanej ściany, popękane plomby, poważne ugięcia na belkach wyższych kondygnacji, kompletnie wybrakowane okna oraz drzwi, które wymagają natychmiastowej wymiany i poszerzenia do potrzeb osób niepełnosprawnych. Do tego dochodzą jeszcze: zawilgocenie całego budynku, brak izolacji ścian, brak centralnego ogrzewania, konieczność wymiany instalacji elektrycznej, brak wentylacji i inne. Największą jednak bolączką są schody.
- Po tych schodach osobie sprawnej nie jest łatwo wejść, a co dopiero inwalidom! Do tego trzeba dodać całkowicie niefunkcjonalne usytuowanie toalet i brak dojazdu komunikacją miejską i bardzo strome zejście do budynku z ulicy 1 Maja. Całokształt oznacza, że jest to obiekt całkowicie zdyskwalifikowany. Myślę, że pan prezydent nie był tam i nie widział tego obiektu. Ja na jego miejscu nie odważyłbym się zaproponować takiego obiektu środowisku niepełnosprawnych.
Nie stać nas na utrzymywanie budynku przy ulicy Grabowskiego, gdzie koszty utrzymania są bardzo wysokie, ale od czterech lat prosiliśmy i sygnalizowaliśmy by pan prezydent pomógł nam go finansować i za każdym razem słyszymy „nie”. Nie mamy ostatecznego stanowiska co do zaproponowanego budynku.
Sporządzona przez KSON notatka służbowa zostanie przekazana prezydentowi Obrębalskiemu wraz z zaproszeniem na walne zgromadzenie sejmiku, które odbędzie się w najbliższych dwóch tygodniach. Jest to bardzo poważna decyzja dla organizacji i zarząd takiej decyzji sam nie podejmie. – Na tym spotkaniu pan prezydent pokaże swoje za i przeciw. Może się okazać, że są w mieście tak ogromne pieniądze, które pozwolą to wszystko wyremontować. Zdaniem naszego inżyniera budownictwa, który specjalizuje się w dziedzinie remontów, koszt naprawy czy dostosowania obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych wyniósłby ponad 400 tys. zł, do czego nie wliczono kosztów windy – mówi Stanisław Schubert.
Prezes Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych zapewnia natomiast, że gdyby miasto zdecydowało się na remont budynku, wówczas decyzja co do przenosin w nowe miejsce będzie na „tak”.