Dzieci, galowo ubrane, w oczekiwaniu na mszę oraz przystąpienie po raz z pierwszy do sakramentu pojednania, nie kryły emocji. Po uroczystym nabożeństwie, czekały przyjemne chwile: prezenty i rodzinne świętowanie.
Sprzyjała pogoda: część nabożeństwa odbyła się w plenerze przy majowym słońcu.
Od samego rana ruchliwie było przy największej świątyni na osiedlu Zabobrze. Wśród dziewcząt i chłopców z klas drugich, które są bohaterami niedzieli, krzątali się rodzice i krewni. Niczym wytrawni filmowcy i fotoreporterzy starali się uchwycić najciekawsze ujęcia z tych podniosłych chwil.
W rękach niemal wszystkich – najnowsze urządzenia nagrywające w technologii cyfrowej oraz nieco mniej skomplikowane telefony komórkowe z możliwością rejestracji obrazów.
To zjawisko od kilku lat sprawia, że z komunii świętych coraz mniejsze zyski mają zakłady fotograficzne. Nikt już prawie nie zamawia filmowców profesjonalnie zajmujących się uwiecznianiem rodzinnych uroczystości.
– Moda na całe komunijne sesje ze zdjęciami z rodzicami, chrzestnymi i rodziną przemija – usłyszeliśmy u jednego z fotografów.
Kiedyś po komuniach ustawiały się tasiemcowe kolejki chętnych do fotografii w studio. Dziś zainteresowanych jest znacznie mniej.
Za to nie zmienia się lista komunijnych prezentów dla dzieci: najbardziej popularne są laptopy, najnowsze konsole do gier, złote łańcuszki oraz – oczywiście – pieniądze. Jak w innych parafiach, wielu zabobrzan zorganizowało komunijne i dość wystawne przyjęcia w lokalach gastronomicznych.