Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa pozostawiła nas na kilka dni bez windy – skarży się pani Anna z budynku przy ul. Bacewicz 1 na jeleniogórskim Zabobrzu.
W piątek po południu jedna z pań z naszego bloku zatrzasnęła się w windzie - opowiada nasza Czytelniczka. - Wkrótce pojawiła się ekipa, aby ją uwolnić. Dźwig na krótko znowu działał, ale wkrótce go wyłączono. Gdy w sobotę nie pojawił się nikt aby naprawić windę, w niedzielę za radą znajomej zadzwoniłam do Straży Miejskiej. Funkcjonariusz zadzwonił na numer, który można znaleźć w kabinie windy i usłyszał, że dźwig został wyłączony z użytku na weekend za zgodą JSM. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby w tym czasie, ktoś z górnych pięter musiał skorzystać z pomocy karetki pogotowia. Nie muszę dodawać jaki to jest problem dla osób starszych i rodziców małych dzieci.
Jak wyjaśnia Marek Nowak z JSM - winda została wyłączona z powodu awarii, a mieszkańcy mogą korzystać z dźwigu osobowego w sąsiedniej klatce schodowej.
Winda, która uległa awarii jest nowoczesnym urządzeniem i doszło w niej do awarii jednego z modułów, który serwis musi sprowadzić spoza Jeleniej Góry – wyjaśnia M. Nowak. - Powinno to nastąpić w poniedziałek (25.08). Mieszkańcy tej klatki nie zostali całkowicie odcięci od możliwości korzystania z windy. Na czas awarii wymontowaliśmy zamek z drzwi wejściowych do sąsiedniej klatki i lokatorzy mogą skorzystać w niej z urządzenia – pojechać nim na ostatnie piętro, przejść łącznikiem między klatkami i zejść kilka pieter w dół do swoich mieszkań - dodaje M. Nowak.