- Niż genueński, nazwany Boris, powstał z rozpadu prądu strumieniowego. Chłodne powietrze znad Atlantyku dotarło nad Włochy i tam "zaciągnęło" dużą porcję wilgoci. Przybyło nad południową Polkę i Czechy i tu zostało. Nie może się stąd wydostać bo jest blokowane przez dwa wyże po bokach: znad Rosji i z południa Europy.
Jeśli spojrzeć na temperaturę Morza Śródziemnego, to ona rokrocznie wzrasta. Ostatnie miesiące były tam rekordowo ciepłe i było duże parowanie w tamtym regionie. Ta wielka wilgoć wraz z chmurami przywędrowała nad nasz region. I pada.
I żadne urządzenia hydrologiczne czy przygotowania do dużej wody nie pomogą. Deszcz musi się wypadać, a że woda nie ma za bardzo gdzie wsiąkać i swobodnie płynie przez kolejne miasta, to już inna sprawa...