Jakie pamiątki wywożą turyści z Karpacza? Baranie futra, góralskie kapcie i… ciupagę. Taką samą, jaką można kupić na Krupówkach w Zakopanem. Czas z tym skończyć i postawić na souveniry o własnych korzeniach.
Pisze o tym obszernie Polska Gazeta Wrocławska wspominając o zabawie w poszukiwanie śladów skrzatów karkonoskich, jaką jeszcze w tym roku ma zaproponować gościom kurort w Karkonoszach. Przygotowywane są odlewy skrzacich stóp. Na chętnych czeka długi spacer po mieście, podczas którego będzie można – przy okazji zwiedzenia najciekawszych zakątków kurortu – odkrywać ślady małych istot.
Jak informuje dziennik, perwsze odlewy śladów są przygotowywane. Najpierw pojawią się na ulicy, której nadano wyjątkową nazwę - Skrzatów Karkonoskich. A wszystko to dzięki wyobraźni twórczej lokalnej pisarki Marii Nienartowicz, która ożywiła skrzaty na kartach swoich kolorowych książek skierowanych do dzieci. Według dawnych legend skrzaty zamieszkują przedgórze Karkonoszy od dawna. Można się o tym przekonać oglądając przedwojenne pocztówki.
Ciekawym gadżetem ma być także skrzacia laska. Jak doniosła PGWr zaprojektował ją Maciej Wokan, miejscowy artysta. Laska z głową skrzata to odpowiedź na zakopiańską ciupagę, która „zapuściła korzenie” wśród lokalnych souvenirów, choć z Karpaczem nie ma nic wspólnego.