Przez 6 minut od rozpoczęcia spotkania, wierni kibice oglądali wyrównany pojedynek (4:4), po czym w ciągu 180 sekund jeleniogórzanki czterokrotnie wpisywały się na listę strzelczyń odskakując na 8:4. Chwilę później żółto-niebieskie zanotowały przestój w grze i straciły 5 bramek z rzędu (8:9), by znowu powrócić na dobre tory i w 19. minucie było 12:9. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do przyjezdnych i do szatni obie ekipy schodziły przy stanie 15:18.
Po zmianie stron jeleniogórzanki konsekwentnie odrabiały stratę i przejęły inicjatywę (w 44. minucie objęły prowadzenie 22:21). Gdy na 6 minut przed końcem było 29:26 wydawało się, że przy zachowaniu koncentracji nic już nie odbierze zwycięstwa naszej ekipie, ale kielczanki ambitnie walczyły do końca i na 4 minuty przed ostatnią syreną było 29:29. W końcówce KPR odskoczył na 32:30 i ostatnia bramka w meczu dla przyjezdnych sprawiła, że podopieczne Michała Pastuszko wygrały 32:31 notując 9. zwycięstwo w sezonie.
W następnej kolejce KPR pauzuje, a za dwa tygodnie (25.05) w hali KPSW przy ul. Lwóweckiej pożegna się z Superligą meczem z Ruchem Chorzów.
KPR Jelenia Góra - Korona Handball Kielce 32:31 (15:18)
KPR: Filończuk (1 gol), Szczurek - Oreszczuk 6, Żukowska 6, Kanicka 5, Kobzar 3, Załoga 3, Bielecka 2, Tomczyk 2, Jasińska 2, Świerżewska 2, Skowrońska, Konofał.
Korona: Orowicz, Hibner - M. Skowrońska 4, Charzyńska 4, Mochocka 4, Homonicka 4, D. Więckowska 3, Gliwińska 3, M. Więckowska 2, Kędzior 2, Zimnicka 1, Czekala, Piwowarczyk.
Kary: 6 minut (KPR) - 6 minut (Korona)
Widzów: 150.
Niestety, to już pewne, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy w Jeleniej Górze najwyższej klasy rozgrywkowej. Szczegóły na temat sytuacji organizacyjnej klubu już jutro (13.05) na naszym portalu.