Radość ze zmartwychwstania Chrystusa według starych tradycji nie kończyła się w niedzielę Wielkanocną ale trwała jeszcze przez tydzień, a ostatnim dniem, w którym rodzina zasiadała do stołu była niedziela przewodnia, czyli pierwsza niedziela po świętach. Zjadano wtedy wszystko co zostało z przygotowanych potraw nie dzieląc się jajkiem.
Do dawnej tradycji nawiązał etnolog Henryk Dumin. Mała Wielkanoc przekształciła się w formę konkursu na tradycyjne potrawy wielkanocne i wystrój stołu świątecznego. To już kolejna, 25. impreza konkursowa organizowana w naszym regionie.
Tradycyjnym miejscem organizacji tej imprezy jest Pałac Łomnica, własność Elżbiety i Urlicha von Kusterów, ludzi otwartych na różne tradycje ludowe. W tym roku w zabytkowych pomieszczeniach pałacu zagościło dziewięć zespołów konkursowych z terenu Dolnego Śląska i sąsiadujących landów niemieckich.
Każdy z zespołów przygotował w formie stołu świątecznego swoją ofertę na konkurs tradycyjnych potraw wielkanocnych przygotowanych zgodnie z dawną tradycją. Konkurowały ze sobą „Ocice” z gminy Bolesławiec, „Bogdanki” z Mirska, „Cisowianki” z Henrykowa, „Jarzębina” ze Skorzenic, Góralski Teatr Pieśni „Dunawiec” ze Zbylutowa, „Gościszowianki” z Gościszowa i Koło Gospodyń Wiejskich z Mysłakowic oraz zespół „Pojana” z Piławy Dolnej, który wystąpił gościnnie.
Oceny wyglądu stołów, smaku i oryginalności potraw dokonywało jury pod przewodnictwem Henryka Dumina, etnologa. Wśród jurorów znaleźli się poza tym Krzysztof Kucharski, dziennikarz Polski Gazety Wrocławskiej, Ireneusz Wojaczyn z restauracji Arkadia oraz Paweł Jasiński z Pałacu Wojanów.
Również wszyscy przybyli goście po nabyciu talonów mogli spróbować i ocenić smak potraw niespotykanych już dziś na naszych stołach. Trzeba by mieć co najmniej kilka żołądków, aby spróbować tych wszystkich smakowitości. Pocieszający jest fakt, że te tradycje nie wygasną tak szybko bo w imprezie wzięło udział wielu bardzo młodych ludzi, którzy przejmują te obrzędy po swoich rodzicach czy starszych kolegach. Dzięki nim jest duża szansa, że kiedyś następne pokolenia będą mogły wziąć udział w podobny