Chodzi o działkę należącą do miasta, przy wyjeździe z Sobieszowa w kierunku Piechowic, na przeciw tartaku. Kilka lat temu mieścił się tam skład materiałów budowlanych, jednak właściciel przeniósł działalność do Piechowic.
Teren wygląda jak po wojnie. Resztki obsypujących się murów, dziury, wystające z ziemi pręty. W dodatku jest niezabezpieczony i każdy może tam bez przeszkód wejść. Ludzie urządzili sobie na nim wysypisko śmieci. – Przyjeżdżają nocą nawet ciężarówki i wyrzucają niepotrzebne rzeczy – mówią dzierżawcy okolicznych ogródków działkowych. Są stare lodówki, połamane meble, koła samochodowe. Słowem – obraz nędzy i rozpaczy.
– Wysyłamy tam patrole straży miejskiej, by karała tych, co wyrzucają odpady – przekonuje zastępca prezydenta Jerzy Łużniak. – Jednak nie jest łatwo takich złapać. Swoją drogą, ten teren nie powinien być pozostawiony w takim stanie. Mury należało wyburzyć i działkę oczyścić.
Jerzy Łużniak podkreśla, że jedyną szansą na utrzymanie tam porządku jest przekazanie komuś gruntu. Miasto szuka gospodarza. – Chcieliśmy ten teren włączyć do strefy ekonomicznej, ale nic z tego nie wyszło – przyznaje samorządoweic. Wówczas mogłyby tam powstać zakłady produkcyjne.
W tym miejscu niektórzy radni widzieli market budowlany Castorama, jednak inwestor wybrał grunt w centrum miasta, obok Tesco.
Co dalej? - Rozważamy możliwość przeniesienia tam schroniska dla małych zwierząt, ale to na razie wstępne plany. Za wcześnie, by mówić o szczególach – mówi Jerzy Łużniak.