Podczas patrolu na Placu Kościelnym funkcjonariusze zauważyli dziwnie zachowującą się kobietę. Podeszli i zapytali czy nie potrzebuje pomocy. Kobieta odmówiła. W tym samym czasie na plac wbiegło trzech chłopców, którzy powiedzieli strażnikom, że ta osoba ukradła telefon ze świetlicy środowiskowej.
Strażnicy nakazali kobiecie okazanie rzeczy, które przy sobie posiada, jednak wśród nich nie było telefonu. Nagle spod ubrania rozległ się dźwięk dzwonka. 39-letnia mieszkanka Jeleniej Góry sprawiała wrażenie zaskoczonej. Nie pozostało nic innego jak wyjęcie rzeczy, o której zapomniała. Trzej chłopcy obecni na miejscu zdarzenia potwierdzili, że jest to skradziony smartfon. 39-latka oświadczyła, że nie wie, skąd się u niej wziął – informuje Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
Gdy telefon zadzwonił powtórnie strażnicy odebrali połączenie. Dzwoniła opiekunka świetlicy, która go szukała. Kobieta dotarła na miejsce zdarzenia po kilku minutach wraz ze swoją podopieczną, właścicielką telefonu, która potwierdziła, że to jej sprzęt.
Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która prowadzi dalsze czynności w tej sprawie.