Nie udało się niestety dopisać do swojego dorobku kolejnego trzeciego z rzędu kompletu punktów. Piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra przegrali na własnym obiekcie ze Strzelinianką Strzelin 0:2 pozostając ciągle w strefie spadkowej.
Pierwsza połowa stała na bardzo niskim poziomie, a gra toczyła się w środku pola. Kibice zgromadzeni na stadionie miejskim przy ulicy Złotniczej zobaczyli w tej części spotkania jedną bramkę. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła w polu karnym miejscowych znalazł się Bartosz, który strzałem głową dał prowadzenie gościom. W 42 min. w dogodnej sytuacji znalazł się Krupa, kiedy to bramkarz Strzelinianki popełnił błąd wypuszczając piłkę wprost pod nogi naszego napastnika, lecz natychmiast zrekompensował się przejmując futbolówkę.
Na drugą połowę jeleniogórzanie wyszli z zamiarem odrobienia strat. Atakując skrzydłami zagrażali bramce strzeżonej przez Króla, jednak brakowało celnych dośrodkowań. Goście próbowali odgryźć się strzałami z dystansu lecz Dubiel stał na posterunku. Ambitną walkę Karkonoszy zatrzymał w 73 min. sędzia, który po kontrowersyjnej sytuacji podyktował rzut karny dla strzelinian. Ewidentna pozycja spalona napastnika gości i dyskusyjny faul w polu karnym sprawiły, że w 74 min. Józefowicz stanął przed szansą podwyższenia wyniku, którą pewnie wykorzystał. Od stanu 0:2 poziom spotkania znowu opadł, a Karkonosze bezskutecznie próbowały strzelić bramkę kontaktową.
- poziom spotkania nie rzucił na kolana, graliśmy w trudnych warunkach przy silnym wietrze. Obydwa zespoły nastawiły się na grę piłką, swoim doświadczeniem wygraliśmy mecz przeciwko ambitnie walczącym, młodym piłkarzom Karkonoszy - wyznał po meczu trener Strzelinianki.
Karkonosze Jelenia Góra - Strzelinianka Strzelin 0:2 ( 0:1 )