Nasi koszykarze zaczęli mecz znakomicie, celne rzuty za trzy zdobywał Rafał Niesobski. Rzeszowianie popełniali dużo błędów i pierwsza kwarta zakończyła się naszą przewagą 20:11.
Drugą kwartę otworzyły dwie celne „trójki” Tomasza Wojdyły, który rozegrał dziś świetne zawody. Nie dość, że zdobył dla Sudetów aż 21 punktów, to dobrze bronił i zbierał dużo piłek, a równo z gwizdkiem kończącym połowę rzutem z połowy boiska ustalił na 43:29.
Po przerwie drużyna gości, nie mając nic do stracenia, zaczęła szybko odrabiać straty. Resovia nie zdołała jednak doprowadzić nawet do remisu. Jedyne na co było gości stać to zbliżenie się do Sudetów na cztery punkty różnicy. Walkę z Sudetami prowadziło przede wszystkim dwóch zawodników: Grzegorz Małecki ( 21pkt) i Sebastian Balcerzak (19 pkt.). Była to najsłabsza kwarta w wykonaniu jeleniogórzan. Przez pierwsze pięć minut nie mogli trafić do kosza, w sumie zdobyli wówczas tylko cztery punkty.
Ostatnia odsłona meczu to chaotyczna gra: piłka przechodziła z „rąk do rąk”. Mecz wygrała drużyna, która lepiej poradziła sobie z nerwami w końcówce. Pomimo drobnych problemów w obronie, zwłaszcza na własnej tablicy, zespołowa gra pozwoliła sukcesywnie powiększać naszą przewagę. Ostatecznie KS Sudety pokonały Resovię, tak jak w pierwszym, sobotnim meczu, przewagą dziewięciu punktów.
KS Sudety Jelenia Góra - Resovia Rzeszów 64:55
kwarty: 24:12, 21:17, 4:12, 15:14
Sudety: T. Wojdyła 21, R. Niesobski 13, G. Kruk 9, J. Czech 8, J. Wilusz 5, Ł. Niesobski 4, A. Grygiel 4, M. Matczak, K. Samiec.