W czwartkowym – towarzyskim spotkaniu koszykarze Sudetów Jelenia Góra pokonali Kondori Liberec 69:61.
Po serii porażek w przygotowaniach do sezonu nasi koszykarze w końcu odnieśli zwycięstwo. Chociaż wynik nie był sprawą najistotniejszą to z pewnością podbuduje morale drużyny.
W pierwszej piątce zobaczyliśmy „starą gwardię” Sudetów: Maryniewskiego, Kozaka, Wilusza, Minciela oraz Łukasza Niesobskiego. Konfrontacja z czeskim pierwszoligowcem rozpoczęła się po myśli gości, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 20:13. Mecz rozgrywany systemem 4 x 12 minut rozkręcił się w drugiej ćwiartce. W 18’ po celnej „trójce” Piechuckiego prowadziliśmy 31:25. Przewaga mogła być wyższa, ale nowy nabytek gospodarzy – Kołtuń (207 cm) zbierający wiele piłek w ataku, miał ogromne problemu z celnością rzutów. W ostatniej minucie przed przerwą Czesi zniwelowali 6-punktową przewagę jeleniogórzan doprowadzając do remisu po 34.
Po zmianie stron ciężar gry na własne barki przyjął Łukasz Niesobski, który swoim firmowym zagraniem, czyli rzutami za 3 pkt. utrzymywał nasz zespół na prowadzeniu. Młodszy z braci Niesobskich wraz z Jarosławem Wiluszem wyrastają na liderów beniaminka I-ligi.
Gra Sudetów, która w wielu fragmentach nie zachwycała będzie szlifowana na kolejnym turnieju - już w nadchodzący weekend w Twardogórze, gdzie podopieczni trenera Taraszkiewicza zmierzą się ze Śląskiem II Wrocław, Open Florentyną Pleszew (z R. Niesobskim i J. Czechem w składzie) oraz Startem Gdynia.
Sudety Jelenia Góra – BK Kondori Liberec 69:61 (13:20, 21:14, 16:14, 19:13)