Pojedynek z wrocławską młodzieżą nie należał do łatwych. Mimo prowadzenia w 12. minucie 26:16 Sudety pozwoliły rywalom na odrobienie strat i już pięć minut później na tablicy wyników było 26:27. W kolejnych minutach to goście dyktowali warunki i na przerwę oba zespoły schodziły przy rezultacie 34:41.
Po zmianie stron wrocławianie osiągnęli 9-punktową przewagę (38:47), ale kolejne 11 "oczek" było dziełem gospodarzy i wiara w końcowe zwycięstwo powróciła w szeregi Sudetów. Ogromna ilość niewymuszonych strat sprawiła, że praktycznie do ostatniej syreny trzeba było walczyć o dwa punkty do ligowej tabeli. Jeszcze na 4 minuty przed końcem jeleniogórzanie przegrywali 66:69, 62 sekundy przed końcową syreną było zaledwie 76:75, ale więcej zimnej krwi w ostatnich akcjach meczu zachowali miejscowi wygrywając ostatecznie 82:75. W chwilach kryzysu zespół podbudowywały efektowne zagrania Karola Wojciula, a lider Sudetów - Łukasz Niesobski mimo słabszego dnia zdobył aż 31 punktów.
KS Sudety Jelenia Góra - WKK Wrocław 82:75 (22:16, 12:25, 20:11, 28:23)
Sudety: Ł. Niesobski 31, Wilusz 20, Raczek 10, Minciel 9, Wojciul 6, Zuber 3, Serbakowski 2, Drąg 1, Lipski.
WKK: Kiwilsza 22, Jodłowski 13, Wilk 12, Rutkowski 12, Ścibisz 6, Kobel 4, Kapa 4, Fiedukiewicz 2, Rodak, Jaremkiewicz.
Widzów: 120.