Wczoraj od godzin porannych na stadionie w Jeleniej Górze przybywali wystawcy z całej Polski, ościennych Czech i Niemiec i Belgii. Czuć było zdenerwowanie napięcie jak to zwykle bywa w tego typu wystawach konkursach. Psy były oceniane w siedemnastu ringach usytuowanych na terenach stadionu. Do konkretnych ringów przydzielano psy według ras lub przeznaczenia.
Każdy z wystawców miał przydzielony numer, z którym musiał prezentować swojego pupila na wystawie. Tylko wytrawni hodowcy w pełni orientowali się w zawiłościach regulaminu oceniana, klasach wystawowych, w różnicach podobnych do siebie ras i rodowodach. Psy były oceniane przez siedemnastu sędziów klasach wiekowych od szczeniaka do weterana.
Oceniano czystość rasy, prawidłową budowę, formę fizyczną i uzębienie. Za to psy mogły otrzymać medale, dyplomy, tytuły. Psy „walczyły” o kilkanaście rożnego rodzaju tytułów w swoich rasach, grupach czy zwycięzca wystawy. Ponadto przyznawano tytuły najpiękniejszych psów w różnych klasach wiekowych oraz tytuły specjalne nagrody przyznawane przez związki i sponsorów wystawy. To wszystko dla wystawców i ich pupili.
Dla widzów oglądających jednak nie było to najważniejsze. Licznie odwiedzający mieszkańcy Jeleniej Góry, których do odwiedzenia wystawy zachęciła wspaniała pogoda oglądali i podziwiali uroki i piękno ponad siedmiuset psów wystawionych do oceny. W ich oczach było widać zdumienie i podziw dla właścicieli psów prześcigających się w pomysłach na poprawienie samopoczucia i prezencji swoich podopiecznych.
Różnego rodzaju klatki, namioty, stoliki, zabiegi pielęgnacyjne miały ją poprawić tuż przed samą prezentacją. Najbardziej oglądane i podziwiane były psy ras ozdobnych. Dzieci lgnęły do czworonogów młodych i łagodnych. Wszyscy ostrożnie podchodzili do psów ras obronnych. Można było zobaczyć takie popularne rasy jak labrador, york czy doberman, ale trafiały się pojedyncze egzemplarze ras takich jak anatolian, podenco z Ibizy czy grylonik brukselski.
Dla większości odwiedzających nie były najważniejsze te wszystkie zawiłości oceniania ale możliwość obcowania z nimi, ich piękno i uczucie, jakim odwdzięczają się swoim właścicielom za ich miłość.