Ci, którzy go dobrze znali, mówili o tym że Daniel był pełen optymizmu i radości życia. – Przyszliśmy tu, by wspólnie Go pożegnać i ogrzać światełkiem do nieba – mówiła Sylwia Witkowska, z Radomierza. - Był wspaniałym chłopakiem, wesołym, zawsze uśmiechniętym, otwartym na innych, naprawdę rzadko spotyka się takich ludzi – podkreślała.
- Miał pełno energii, zawsze zagadał, przyciągał do siebie ludzi. Naprawdę szkoda, że tak się stało – mówił Piotrek z Janowic Wielkich.
- Nie znaliśmy się dobrze, ale był fajnym chłopakiem, pełnym serdeczności dla innych – powiedziała Karolina, z Janowic Wielkich.
Uroczystość na Górze Szybowcowej zorganizował Marcin Jaskółowski, przyjaciel Daniela. - Myślę, że każdy kto go znał, chciałby pożegnać go w sposób wyjątkowy, bo bez wątpienia Daniel taki był – mówił nam.
Wydarzenie zostało wsparte przez Roberta Futerhendlera, organizatora Karkonoskiego Festiwalu Światła. Za ten szlachetny gest serdecznie i gorąco dziękują przyjaciele zmarłego Daniela.