Początki jeleniogórskiej Straży Miejskiej to zaledwie 2,5 etatu, a praca skupiała się na pilnowaniu porządku na ulicach i prawidłowego parkowania. Z upływem czasu przybywało funkcjonariuszy. Obecnie Straż Miejska w Jeleniej Górze posiada 40 etatów.
Warto przypomnieć, że od początku ta formacja budziła w społeczeństwie kontrowersje. Nadal wyrażane są wątpliwości co do sensu jej istnienia, co sprawia, że każdy kolejny rok jest wielką niewiadomą dla funkcjonariuszy. - Najgorsza jest karuzela legislacyjna. Raz uprawnienia daje się, a innym razem zabiera. Wszystko w zależności od woli polityków. Dużo złego straże radarowe, które odsuwały strażników od wykonywania szeregu innych czynności, które należało realizować, bo nikt nas z tego nie zwolnił – mówił komendant Jerzy Górniak.
Dariusz Pawluk w jeleniogórskiej Straży Miejskiej pracuje od 25 lat, czyli od początku jej powstania. - Przez tyle lat przyjmowaniu zgłoszeń, często już po numerze telefonu wiem z kim i o jakim problemie będę rozmawiał – twierdzi. – A rozpiętość tych zgłoszeń jest bardzo szeroka. Od dramatycznych telefonów osób chcących popełnić samobójstwo, po groteskowe prośby o przywiezienie pod wskazany adres paczki papierosów - dodaje.
Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze podkreśla, że działalność strażników to nie tylko zakładanie blokad na koła samochodu. To tylko ułamek interwencji. - Często udzielamy pomocy, za którą mieszkańcy są nam wdzięczni – dodaje.