Na chodnikach przy ulicy Prusa można się potknąć i wybić sobie zęby. To opinia każdego, który trafi w to miejsce. Okoliczni mieszkańcy chodzą ostrożnie, aby nie potknąć się na płytach chodnikowych, które nie były przekładane co najmniej od kilkudziesięciu lat.
Z kolei elewacje secesyjnych kamienic aż proszą się o remont.
– Zaniedbane, śmierdzące podwórka, wymalowane przez wandali napisy i ogólny bałagan! – powiedział nam jeden z okolicznych mieszkańców. Całości brzydoty krajobrazu dopełniają wypełnione odpadkami kosze na śmieci, stojące na rogu ulic Wolności i Prusa.
Niewiele wskazuje na to, że sytuacja w tej części miasta ulegnie zmianie. Żadna z kamienic nie będzie tu w tym roku wyremontowana. Zmiany nawierzchni chodnika przy Prusa nie przewidziano też w planach robót Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.
– Tyle milionów dają na remont placu Piastowskiego. Może lepiej ograniczyć tę inwestycję i część złotówek przeznaczyć właśnie na takie od lat nieremontowane miejsca? – usłyszeliśmy od lokatorów.