Jak szacują lokalni liderzy Szlachetnej Paczki, w akcji weźmie około 40 wolontariuszy, którzy zapoznają się z historiami ok. 120 rodzin, z czego połowa zostanie włączona do programu. - Granica jest płynna i decyzje podejmują wolontariusze. Staramy się poważnie traktować kryterium bohaterstwa rodziny - to najważniejsza rzecz - zaznaczył Paweł Wilk, jeden z lokalnych liderów ogólnopolskiej akcji. - Poza naszym miastem, kładziemy też nacisk, aby lepiej ogarnąć Karpacz i Szklarską Porębę - deklarują organizatorzy.
Wolontariusze odwiedzają szkoły, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, instytucje środowiskowe i itp., aby wyłonić rodziny, które pomimo dramatycznej sytuacji potrafi zachować bohaterstwo, czyli etos człowieczeństwa. Jak dotąd, w Jeleniej Górze odbyło się 8 edycji, a w całym kraju 16. - W zeszłym roku Jelenia Góra miała jeden z rekordowych "zbiorów" - średnia wartość paczki wyniosła ok. 4 tys. zł - zaznaczył P. Wilk.
Wolontariusze po przeprowadzeniu wywiadów z rodzinami, później nadal uczestniczą w akcji. Na 18 listopada zaplanowano w Galerii Sudeckiej oficjalne otwarcie Szlachetnej Paczki - to wtedy ruszy baza rodzin, które będzie można wesprzeć. - Darczyńca wybiera rodzinę, a wolontariusz się z nim kontaktuje - tłumaczy Katarzyna Ryś, liderka rejonu Jelenia Góra I. W ubiegłym roku do pomocy włączyły się lokalne stowarzyszenia, co zapoczątkował klub piłkarski MKS Karkonosze. - Bardzo mi się spodobał pomysł, aby wszystkie kluby sportowe w Jeleniej Górze podjęły się skompletowania paczki dla danej rodziny - wyznał Paweł Wilk, lider rejony Jelenia Góra II, który liczy, że w tym roku będzie podobnie. - Gdy zgłaszają się osoby prywatne, to też angażują znajomych i rodzinę do pomocy - zaznacza K. Ryś.
Organizatorzy apelują, aby podejść poważnie i życzliwie do tematu, jeśli ktoś zdecyduje się wybrać daną rodzinę, bowiem zdarzyło się, że ktoś zrobił sobie głupi żart pakując śmieci do paczki. - Ludzie czasami wyobrażają sobie, że danie paczki komuś, to jest danie tego, co nie jest już potrzebne w domu, a to nieprawda. Obdarzając te rodziny szacunkiem, nie możemy dawać byle jakich rzeczy - podkreśla Paweł Wilk, który zwraca się do potencjalnych uczestników, aby przekazywali rzeczy nowe lub używane, ale w bardzo dobrym stanie.
Wspominając poprzednią edycję organizatorzy przybliżyli m.in. działania szlachetnej młodzieży z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Turystycznych. - Jedna z klas staje się darczyńcą i jej zadaniem jest np. zebranie funduszy - organizują imprezy, kiermasz ciast i na własną rękę zbierają środki, za które następnie kupują określone rzeczy, których potrzebuje dana rodzina - wspominają lokalni liderzy. - W zeszłym roku poznaliśmy Kasię z Wrocławia, która wyglądała nam na żonę milionera. Ona nie tylko zaopatrzyła wybraną przez siebie rodzinę, ale też podzieliła się rzeczami na dwie inne rodziny - opowiada z zachwytem P. Wilk.
Już 18 listopada w Galerii Sudeckiej nastąpi oficjalne otwarcie akcji, które będzie zainspirowane filmem "Cyrk motyli", który przez liderów i wolontariuszy nazywany jest biblią Szlachetnej Paczki. - Odtworzymy atmosferę z tego filmu - zapowiadają organizatorzy akcji inspirowanej przez ks. Jacka Stryczka. Organizatorzy zapraszają również do udziału w wydarzeniu lokalnych artystów.
Przedsiębiorcy również są mile widziani w akcji - w każdym z rejonów (u nas są dwa rejony - przyp. red.) przyznawany jest zaszczytny tytuł Inwestora Społecznego. Wyróżnienie otrzymuje firma, która przeznaczy na pomoc minimum 5 tys. zł. W ostatnich latach ten tytuł przyznawano firmie Jelenia Plast.
Paczki będą rozwożone do potrzebujących rodzin w ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia.