Zaplątane w spadochron, prawie niczego nie pamiętające dziecko, które pojawia się 70 lat po zwycięstwie III Rzeszy Niemieckiej w II Wojnie Światowej, staje się obiektem troski Europejczyków usiłujących przypomnieć mu historię – oto w największym skrócie treść spektaklu Pawła Demirskiego w reżyserii Moniki Strzępki.
Był on przygotowywany jeszcze na Scenie Dramatycznej Teatru Jeleniogórskiego. Prapremiery doczekał się w Teatrze Dramatycznym im. Norwida. Jego kierownik artystyczny Wojtek Klemm wróżył sztuce – określanej jako czarną komedię – że będzie afiszowym hitem sezonu co najmniej na miarę cieszącego się niesłabnącym powodzeniem „Testosteronu”.
Jeszcze przed obejrzeniem spektaklu pewnym jest, że teatrowi nie udało się uciec od politycznego zaangażowania, lewitującego ku lewicy - mając na uwadze zwłaszcza nazwisko autora. Czy rzeczywiście przedstawienie, wbrew tym przewidywaniom, „przemówi” językiem uniwersalnym? O tym będzie się można przekonać już dziś podczas premiery zapowiedzianej na godz. 19.
Kolejne pokazy "Sztuki dla dziecka" - 24 i 25 stycznia - w sobotę i niedzielę.